Moje pierwsze kolczyki z wykorzystaniem elementów firmy Swarovski, pewnie w ogóle by nie powstały, gdybym do jednego ze składanych zamówień nie otrzymała jako tzw. gratis właśnie tych kryształowych serduszek... Długo leżały a ja nie wiedziałam co z nimi zrobić, nie chciałam robić kolczyków typu bigiel+kryształ (a z tym mi się głównie swarki kojarzą) aż w końcu przyszedł TEN dzień gdy przypadkiem tak od niechcenia domierzyłam je do wykonanych wcześniej baz kolczyków (które też nawiasem mówiąc robiłam bez wiary - przy kończeniu jednej skończył mi się drucik i zanim złożyłam zamówienie i doczekałam się paczuszki wena i nastrój na robienie drugiej części dawno mi przeszły, mało brakowało a byłaby tylko jedna i skończyłaby jako wisior :P)
W ogóle miały wyglądać inaczej, robiłam je z myślą, że wrapkowa część będzie na spodzie i ułożona odwrotnie niż teraz, ale coś mi w tamtej wersji nie pasowało, w końcu zdecydowałam się na takie ułożenie i dodanie kryształków... I wydaje mi się że słusznie zrobiłam, co sądzicie o efekcie końcowym? :)
MYSTIC - fasetowane kuleczki ametystu, oponki turmalinu, malutkie kuleczki labradorytu, kryształki Swarovski i srebro, całość zoksydowana i przetarta...
mało tych nowości, ale niestety z czasem teraz krucho... od rana na uczelni, potem biegiem do żłobka, godzinny powrót do domu i ogarnięcie nieporządków z poprzedniego wieczora, a dodatkowo zaczęłam z Miłosławem chodzić na basen...dziecię ma ubaw a po powrocie zasypia szybciutko po wieczornej kaszce :) A wtedy mamusia ma czas na wyciągnięcie swoich koralików, drucików i całej reszty i podłubanie przez chwilę tylko, bo oczy się schodzą... i tak w kółko. Jak pomyślę że to dopiero początek to ogarnia mnie panika - przecież jeszcze nie siedzę w laboratorium, wtedy się zacznie... :P A w grudniu dodatkowo zaczynam prowadzić zajęcia ze studentami :D
ufff... rozpisałam się jak rzadko :)
podrawiam wszystkich którzy przebrnęli jakoś przez te moje wypociny... :D
efekt końcowy fajny ale przy tych swarkach, to już nie potrzebny przepych się zrobił... :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolczyki:)
OdpowiedzUsuńoj,to ciężki czas się dla Ciebie zaczyna widzę,ale wierzę,ze poradzisz sobie!:))
pozdrawiam cieplutko,
Ewa
Bardzo ladnie wkomponowalas serduszka.Wyszly Ci eleganckie,piekne kolczyki.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe!
OdpowiedzUsuńTo drucikowanie zawsze mnie zachwyca.Przy okazji zapraszam do mnie na candy.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają!! Teraz tylko do nich suknię znaleźć i ... :) J.
OdpowiedzUsuńbardzo ładne... sama jeszcze nie próbowałam wire wrapping'u Tobie świetnie wychodzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam