...czyli to co robię w tak zwanym międzyczasie...
mój zmodyfikowany sernik łowicki; oryginalna wersja to tylko masa serowa, w moim dodałam spód z ciasta kruchego z odrobiną kakao, a na górze bezę, kruszonkę i prażone migdały;
niestety nie doczekał się zdjęcia w przekroju :)
...a potem do pracy - tak wygląda mój kącik biżuteryjny, z konieczności nieduży i mocno mobilny, żeby szybko móc złożyć go gdy dzieci wstaną... marzy mi się moje własne miejsce, którego nie będę mogła zwijać co chwilę w obawie że palnik albo żelastwo dostanie się w niepowołane (jeszcze :p) małe rączki...
a na koniec stały element mojego miejsca pracy, coś bez czego żyć i tworzyć mi trudno, jedno z moich licznych uzależnień...
tadaaam... mój ulubiony kubek 0,4l pełny świeżo zaparzonej kawy...
kawa i ciasteczko i do pracy... :)
pozdrawiam Was ciepło!