kiedyś biżuteria ze srebra i FIMO... dziś bardziej kulinarnie i ciasteczkowo zapraszam serdecznie :)
Translate
wtorek, 4 września 2012
coś się kończy, coś się zaczyna...
w końcu wrzesień... może Was to zdziwi, ale czekałam już na ten dzień kiedy Miłek pojdzie do przedszkola, gdyż w końcu spotka się, wymęczy i wybawi ze swoimi znajomymi a i z jednym dzieckiem w domu łatwiej będzie mi tak zorganizować czas, by w końcu usiąść do biżuterii...
dziś planowałam sobie, że w końcu wyjmę swoje skarby, ale moj powrot opoźni się chwilkę jeszcze... przed chwilą zaglądając do klatki moich zwierzakow i sypiąc im karmę, nie mogłam doliczyć się jednego... znaleźliśmy go w domku, zagrzebanego w ściołce, zmarł dziś w nocy...
mam wyrzuty że nie poświęcam im teraz tyle czasu co kiedyś...
do widzenia, Benderku...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
podzielisz się opinią?